Opowiadanie z Louisem

ROZDZIAŁ 1

Hej nazywam się [ T.I] i jestem directioners ,uwielbiam ich a najbardziej lubię Louisa.Niedługo miał być koncert ,na który musiałam jechać ,ale nie mogłam nie miałam kasy .
Byłam biedną rodziną ,mieszkającą tylko z mamą ,tata od nas odszedł kiedy miałam 5 lat.W końcu wymyśliłam plan,znajdę pracę weszłam na komputer i znalazłam ofertę pracy
na 3 miesiące ,byłam strasznie szczęśliwa.


Tydzień póżniej :

W końcu zaczynałam pierwszy dzień pracy,pracowałam w knajpie jako kelnerka ...oczywiście miałam ukończone 18 lat .Zarabiałam co miesiąc 1000 zł.Spokojnie zarobie na koncert.
Pierwszy dzień był normaly .Poznałam obsadę w pracy.Podszedł do mnie blondyn o zielonych oczach hmm wyglądal jak Niall Horan ,ale to nie był on niemożliwe .
-Hej ,jak się nazywasz ? -zapytał mnie chłopak .
-[T.I]-odpowiedziałam .
-Bardzo ładne imię -powiedział.
Czułam ,że coś ukrywa,ale nie chciałam być taka pytalska jeszcze by wziął mnie za jakąś dziwaczkę .Nagle spojrzał się na mnie dziwnym spojrzeniem.Pociągnoł mnie na zaplecze.
Byłam bardzo przestraszona :
-Posłuchaj ,jestem Niall z zespołu One Direction i nie mów nikomu...jestem przebrany chociaż łatwo mnie rozpoznać ...no ale trudno .
O mój Boże nie wiedziałam co powiedzieć ,ale udawałam że wo gule nie wiem o co chodzi .
-Zgoda-powiedział uśmiechnięyu Niall.
-No dobrze -powiedziałam trochę zaskoczona.
-A dlaczego się tu ukrywasz ?-zapytałam 
-Hmm wiesz,nie długo mamy koncert w Polsce i chciałem zobaczyć jak tu jest ,poznać nowych ludzi wtedy opowiem chłopakom .
Wydawało mi się to trochę dziwne ale okej .Rozmawialiśmy tyle czasu,że mineło to raz dwa .Nagle usłyszałam krzyczącego szefa wybiegliśmy z zaplecza i pytaliśmy o co chodzi .Szef
był na nas okropnie zły .Niestety nas zwolinił i to w pierwszy dzień pracy .
-Chodż ,przejdziemy się -powiedział Niall .
-Dobra -odpowiedziałam tak po prostu .
Było mi strasznie przykro ,że nie mam pracy,ale przynajmniej poznałam Nialla.Kiedy wyszliśmy z budymku z budynku padał ogromny deszcz.Wyeszłyśmy do sklepu ,żeby schować się przed deszczem.Niall kupił nam pączki i pepsi.Akurat po zjedzeniu i wypiciu przestało padać .
-Może przejdziemy się się do hotelu,wynajołem pokuj-powiedział Niall.
-Oki -zgodziłam się .
Doszliśmy do hotelu ,było tam bardzo elegancko i tak królewsko.Rozglądam się nie wieżąc ,że to się dzieje .Pojechaliśmy windą Niall miał na samej górze pokuj.W końcu dotarliśmy do pokoju.
Ciarki mi przechodziły po plecach,nawet nie wiem czemu.Niall otworzył dzwi i nagle ...trzech chłopaków siedziało i robili rózne rzeczy.Zayn oglądał telewizję ,Harry rozmawiał z Liamem a ja stałam jak wryta.Byłam
tak szczęśliwa ,że nie mogłam tego opisać .
-Wchodż do środka -powiedział Harry .
Weszłam do pokoju i zaczełam się witać .
-Hej nazywam się [T.I] i uwielbiam was jako zespół nie moge uwierzyć ,że was widze-dobra powiedziałam prawdę ,bo już nie wytrzymałam.
-Ja jestem Harry to Zayn ,Liam i głodomór czyli Niall.
-Super ! 
Zastanawiałam się gdzie jest Louis .W końcu się zapytałam :
-A gdzie jest Louis ?
-Louis poszedł wziąść koąpiel-odpowiedziała Harry.
Nagle otworzyły się drzwi i stał w nich Louis w niebieskim ręczniku.Nasze spojrzenie było magiczne i czarujące.Przez chwilę czułam motylki w brzuchu.
-Ej chłopaki ...nom-mówił Louis w sumie to nie mógł dokończyć co się na mnie patrzył.
-Dobra idż już kochasiu -zażartował Zayn.
Poszedł i zamknoł drzwi za sobą .Tak naprawdę Louis wygląda jeszcze lepiej gdy zobaczy się go na żywo.Ma brązowe włosy zaczesane na bok trochę rozczochrane
ślicznie to wyglądało  .Oczy miał niebieskie jak morze.Miał ciemną karnację i trochę umięśnione ciało.Jak dla mnie ideał.Myśląc o Louisie Harry mówił o imprezie :
Ej [T.I]może wybierzesz się z nami na imprezę ?
-No nie wiem ?Nie mam tu ubrań hehe-odpowiedziałam śmiejąc się.
-Spokojnie kupię Ci-powiedział Niall przygryzając kanapkę .
-No dobrze 
Po paru minutach poszliśmy do sklepu.Było cudownie byłam tylko z Niallem ,ponieważ reszta chłopaków szykowała się na impreze.Wracając do zakupów kupiłam sobię mnóstwo ubrań ,szczególnie sukienek.Na imprezę wybrałam złoto-srebrną w połyskujące drobinki kryształówa do tego buty szpilki także złote.Zbliżała się godzina ,że nie długo impreza.Poszliśmy do hotelu .
-Dziękuje ,że kupiłeś mi te ciuchy-odpowiedziałam i pocałowałam go w policzek.
-Nie ma za co -uśmiechnoł się i każdy zaczął się szykować.
Dobra więc po godzine szykowania mogłam wyjść na imprezę .Jak wspominałam miałam złoto-srebrną sukieneczkę w połyskujące drobinki kryształów i buty złote.
Wszyscy wyszliśmy.Impreza odbywała się w "Klubie Noc".Usiadłyśmy do limuzyny .I nie wiedziałam co mam robić ,ponieważ był tam Louis i byłam trochę nieśmiała.
-Ślicznie wyglądasz-powiedział Harry .
-Dziękuje-odparłam ,spoglądając na Louisa.Dojechaliśmy w końcu .Chłopaki poszli się bawić a ja poszłam napić się drinka .Nagle Louis się przysiadł .
-Hej jestem Louis,a ty ?-zapytał
-O hej ja jestem [T.I]-odpowiedziałam .
-Piękne imie tak jak ty -powiedział uśmiechając się .
To było takie słodkie ,zaśmiałam się i zarumieniłam.
-Jak Ci się podoba nasz zespół-zapytał Louis.
-Bardzo się cieszę ,że mogłam was spotkać -odpowiedziałam 
-Hehe,może zatańczymy ?
-Dobrze -zgodziłam się .
Tańczyliśmy przez parę minut,po czym zaczeła grać wolna muzyka.Oboje na siebie spojrzeliśmy i uśmiechneliśmy się .
-Może zatańczysz ze mną ?-zapytał podając mi rękę .
Zgodziłam się .Wziął mnie za biodra a ja za jego szyję .Nawet nie wiecie jakie to uczucie tańcząc z takim chłopakiem i na dodatek z one direction.Tańcząc rozmawialiśmy po cichu.
-Może zostaniemy przyjaciółmi? -zapytał
-No nie wiem ,bo znamy się dopiero...-nie mogłam dokończyć ,ponieważ pocałował mnie w usta tymi swoimi słodkimi wargami.
-To co ?-Uśmiechnoł się .
-No dobrze.
Po tej rozmowie poszliśmy do chłopaków .Bawiliśmy się super.Zadzwonił do mnie telefon,byłam trochę na siebie zła,ponieważ nie powiedziałam nic mamie.
Odeszłam na bok aby odebrać ale tu patrze w telefon i to policja.Byłam strasznie zrospaczona i rozgniewana.
-Tak słucham ?-zapytałam się drżącym głosem.
-Czy to [T.I.I.N]-zapytała mnie policja.
-Tak ,co się stało ?
-Niestety ,ale pani mama miała wypadek samochodowy i nie udało jej sięuratować .Opuściłam telefon i wybiegłam zapłakana z lokalu.Zobaczył to Louis i pobiegł za mną .
-[T.I] ej co się stało ,czekaj-krzyczał Louis biegnąc.
Biegłam do hotelu bo nie chciałam zostać sama.Pojechałam windą do hotelu .Weszłam do Louisa pokoju i usiadłam na łóżku zapłakana i trzęsąca się.Wszedł Louis .
-Co się stało,czemu płaczesz?-zapytał ze smutną miną .
-To moja prywatna sprawa-powiedziałam
-Powiedz,pomogę Ci w tym ,jesteśmy przyjaciółmi.
Trochę dało mi to odwagi,żeby mu to powiedzieć .
-Louis moja mama miała wypadek samochodowy i umarła i nie wiem co zrobić bo nie mam gdzie mieszkac i wszystko się rozwala -powiedziałam mu całą prawde z ulgą.
-Spokojnie ,wszystko będzie dobrze,zamieszkasz u nas i Ci w tym pomożemy nie płacz-odpowiedział i pocałował mnie w głowe i przytulił .

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -  - - - - - - - - - - - - - -
To jest dopiero 1 cześć ,wiem ,że trochę długa ale mam nadzieje ,że wam sie spodoba.
Autor: Dorota Zapłotyńska.

5 komentarzy:

  1. super mój tt : @kladzia1685

    OdpowiedzUsuń
  2. O jejku ... Naprawdę to mnie zaskoczyło !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisz dalej czekam ! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. fajnyyy... zapowiada sie ciekawie ;D jakbys chciala to zapraszam do mnie http://opowiadaniaonediii.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. kiedy będą następne rozdziały ? jestem bardzo ciekawa :D

    OdpowiedzUsuń