Imaginy o Louisie

Moje - 'Kłótnia, początkiem miłości..'

Mieszkałaś w małym miasteczku niedaleko Londynu. Razem z twoją przyjaciółką byłyście wielkimi fankami zespołu One Direction. Pewnego dnia, gdy spędzałaś dzień ze swoją przyjaciółką [I.T.P] strasznie się pokłóciłaś i wybiegłaś z jej domu trzaskając drzwiami. Biegłaś przed siebie nie patrząc na przeszkody. Wpadłaś na jakiegoś chłopaka.
On: Ała, uważaj..
T: Przepraszam..
Chciałaś biec dalej, ale chłopak nie zamierzał tak szybko skończyć. Miałaś spuszczoną głowę i patrzyłaś się w ziemie.
On: Coś się stało ?
T: Nie nic, przepraszam.
On: Spójrz w górę.
Podniosłaś głowę, a on zobaczył twoje podpuchnięte od płaczu oczy.
On: Ty płaczesz. Co się stało ?
T: Nic !
Byłaś załamana, to wasza pierwsza tak poważna kłótnia, a przyjaźnicie się od dzieciństwa.
On: Nie płacz. Usiądź proszę powiedz co się stało..może ci pomogę.
T: Mi się nie da pomóc. To moja wina i zachowałam się jak dziecko..
On: Ale co się stało ?
T: No bo zamiast zmierzyć się z problemem, ja przed nim uciekłam.
On: Ale nadal nie wiem jakim.
T: Bardzo mocno pokłóciłam się z przyjaciółką i zamiast spokojnie porozmawiać to ja wybiegłam z jej domu z płaczem.
On: To możesz wrócić i ją przeprosić.
T: Ale..ale ja nie potrafię. Wiem, że to idiotyczne.
On: Wcale nie. Ja też nie umiem przepraszać. To przez moją dumę..jestem jak ten no Suupermaan.
Dopiero teraz rozpoznałaś ten akcent, ten głos. Otarłaś łzy, ni myliłaś się właśnie rozmawiałaś se swoim idolem Louisem Tomlinsonem.
T: Wow..to ty. Dopiero teraz cię poznałam.
L: Tak to ja, ale proszę nie zdradź mnie, bo zaraz mnie wszystkie napadną.
T: Okey.
L: A wracając do twojego problemu to idź i spróbuj ją przeprosić. Nawet jeśli ci nie wyjdzie ona doceni, że próbowałaś.
T: Tak sądzisz ?
L: Jestem tego pewien.
T: No to idę. Dzięki. Pa
L: A i jeszcze jedno.
T: Tak ?
L: Masz tu mój numer, zadzwoń po wszystkim i opowiedz czy wszystko w porządku.
T: Okey.
Poszłaś prosto do [I.T.P.] i ją przeprosiłaś. Nie wyszło ci to najlepiej, ale jak mówił Louis ona to doceniła. Potem opowiedziałaś jej o spotkaniu w parku, a ona kazała ci od razu do niego zadzwonić.

Rozmowa telefoniczna
L: Halo ?
T: Cześć. Nie wiem czy mmie pamiętasz spotkaliśmy się w parku i ..
L: Tak. Oczywiście, że pamiętam. I jak poszło ?
T: Miałeś rację.
L: Mówiłem. Mam nadzieję, że będę miał rację też w innej sprawie.
T: Jakiej ?
L: W tym, że się ze mną umówisz...
T: ….
L: To jak ?
T: Fajnie by było.
L: No to może jutro o 19 ?
T: Może być.
L: To podjadę pod ciebie.
T: Okey.
L: To do jutra.
T: Do jutra pa.
Rozłączyłaś się. W końcu poszłaś do domu i dostałaś sms od Louisa: „Zapomniałem wziąć od ciebie adres. To gdzie mam przyjechać? „ Podałaś mu adres. Następnego dnia poszliście na randkę. Od tamtej pory często się spotykacie. Można powiedzieć, że jesteście parą. Zresztą chłopaków też dobrze się dogadujesz. Niedawno Harry zdradził ci, że Louis planuje z tobą przyszłość. Ty bardzo na ten pomysł się cieszysz, więc kto wie..

______________________________________________

Takie moje  - W sklepie.

Ciocia poprosiła cię, abyś zrobiła zakupy. Dała ci listę zakupów. Podążyłaś do Tesco. Pierwszy na liście był nabiał. Wrzuciłaś kolejno do koszyka: ser, śmietanę, 3 jogurty i masło. Następnie stanęłaś w kolejce z wędliną. Wzięłaś co trzeba i skierowałaś się do alejki ze smakołykami. Miałaś ochotę na batona, więc wybrałaś swój ulubiony. Potem na liście był chleb oraz bułki. Wybrałaś dokładnie te, o które ciocia prosiła. Podążyłaś ku ostatnim produktom z listy. Oczywiście były to warzywa. Wzięłaś już pomidory i ogórki, zostały tylko marchewki. Jeszcze raz sprawdzałaś czy wszystko z listy masz w koszyku. Gdy nagle wpadłaś na jakiegoś mężczyznę. Okazał się nim sam Louis Tomlinson.
T: Przepraszam bardzo. Zagapiłam się.
L: Nie to ja przepraszam. To ja się zagapiłem.
Zobaczyłaś jego koszyk. Był pełen marchewek. Nic więcej w nim nie było.
T: Wow. Portale nie kłamią. Ty naprawdę uwielbiasz marchewki.
L: A to. E tam to tylko zapas na tydzień.
T: Tylko na tydzień ? - wybałuszyłaś oczy.
L: Tak. Co cię tak dziwi.
T: Tyle to ja zjadam w ciągu roku. - zażartowałaś.
L: Nie przesadzajmy. Zresztą jak sama stwierdziłaś kocham marchewki.
T: No. Nie spodziewałam się, że to prawda.
L: No widzisz. Pozory mylą.
T: O tak. Dobra muszę już lecieć. Cześć.
L: Zaczekaj ! Może się jeszcze kiedyś zobaczymy ?
T: Może..
L: Masz tu mój numer telefonu. Zadzwoń kiedy będziesz chciała.- mrugnął do ciebie.
T: Okey. Na pewno zadzwonię. - uśmiechnęłaś się.
L: Mam nadzieję. To do zobaczenia.
T: Do zobaczenia.
Wróciłaś do domu cała uradowana. Właśnie rozmawiałaś ze swoim idolem.
C: O [T.I] wreszcie jesteś. Masz wszystko o co cię prosiłam ?
T: Tak. Proszę oto zakupy.
C: Ale zaczekaj. Nie widzę tu marchewek.
T: Oj. Zapomniałam. - Przez spotkanie z Lou całkiem zapomniałam o marchewkach – dodałaś w myślach.
C: A one bardzo mi są potrzebne.
T: To poczekaj ciociu. Pójdę z powrotem do sklepu.
Wybiegłaś szybko z domu. Nagle usłyszałaś za tobą krzyk. Był to Louis.
L: [T.I] zaczekaj !
T: O Lou. Co ty tu robisz ?
L: Zapomniałaś marchewek. Od razu to zobaczyłem, więc poszedłem za tobą.
T: O miło z twojej strony. Dzięki tobie nie muszę wracać do sklepu.
L: To się cieszę. - uśmiechnął się.
T: Dziękuje. - pocałowałaś go w policzek.
L: Wow. Masz nadal mój numer prawda ?
T: Oczywiście. - wyjęłaś karteczkę z kieszeni i pokazałaś.
L: To dobrze. Teraz koniecznie musisz zadzwonić, bo i tak cię znajdę. - mrugnął do ciebie.
T: Haha..Z pewnością zadzwonię, a teraz muszę iść. Ciocia czeka na marchewki.
L: A tak. Oczywiście. To do zobaczenia.
T: Do zobaczenia.
Poszłaś do domu. Dałaś cioci marchewki. Było dość późno, więc poszłaś do siebie na górę. Rano zadzwoniłaś do Lou. Od tamtego czasu spotykacie się codziennie. Jesteście najlepszymi przyjaciółmi. Kto wie może kiedyś przyjaźni przerodzi się w miłość...

10 komentarzy:

  1. zajebisty :*** hahahha... uwielbiam takie imaginy !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak mozesz sobie takie nazwisko dawac lols nie wstyd ci ? O.o zal.pl

      Usuń
    2. Za krótkie
      Pozdro

      Usuń
  2. Bardzo mi się podoba :3 kocham twoje imaginy ! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ani pomysł nie był bardzo oryginalny, ani interpunkcja nie powala. Przepraszam, że tak na wstępie krytykuję, fajnie piszesz, a byłoby jeszcze fajniej, gdybyś zwracała uwagę na to, jak piszesz. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm..Nie jestem za dobra z tej całej interpunkcij i wogóle polskiego, więc piszę tak jak piszę. ;3

      Usuń
  4. Super !! Zapraszam na mojego bloga też znajdziecie opowiadania !! <3

    OdpowiedzUsuń